W najkrótszą noc Roku – wypadającą u nas 24 czerwca zwykło się palić ogniska… Wielkie sterty drewna przy których bawiono się do samego rana.
W Krakowie jednak wieczór ten nie przetrwał… zwyczaj ten został zakazany. A to za sprawą pewnego pożaru w 1850 – kiedy to spłonęła duża część miasta.
W miejsce sobótek, zjawił się nowy zwyczaj. Dziewczęta wiły z kwiatów wianki i puszczały na wodzie ze świecą. Z zachowania się wianków, wróżono różne rzeczy.
Kiedyś zapewne niewinna zabawa… dziś zaś wielka impreza. Zwyczaj ten podpięto pod obchody dni Krakowa i zrobiono z tego wilekie widowisko “Światło i dźwięk” nad wisłą, pod Wawelem.
PS: Wianki już jutro – jakby ktoś nie wiedział 🙂 – program można znaleźć tutaj.